sobota, 18 czerwca 2011

Jedenaście dni

Jedenaście dni - na tyle znikam, by znów powrócić z garścią nowych fotografii.




P.S. Od jakiegoś czasu stałam się wielbicielką maków i różowych róż.



4 komentarze:

  1. ukochałam te maki. są moim pulpitem i bardzo mi z nimi estetycznie :) m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Maki przecudne! Czy to 11 dni nie powinno się już skończyć? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Marto dziękuję:-) 11 dni minęło i to jakoś tak szybko:-)Pozdrawiam Waszą trójkę:-)

    OdpowiedzUsuń