sobota, 21 marca 2015

"LOTS OF SOCKS"


21 marca obchodzony jest Światowy Dzień Zespołu Downa.

Zachęcam do wzięcia udziału w akcji "LOTS OF SOCKS". Wystarczy, że założymy kolorowe skarpetki "nie do pary" i tym samy damy wyraz naszej solidarności i tolerancji dla osób z Zespołem Downa. 

Przedpołudnie miałam przyjemność spędzić z niesamowitymi dzieciaczkami i ich rodzicami - wszyscy mieli wesołe i kolorowe skarpety. I ZLOT RODZIN DZIECI Z ZESPOŁEM DOWNA zorganizował Family Park w Bydgoszczy.



sobota, 7 marca 2015

Kulinarne odkrywanie świata

Jedzenie dla Helenki jest świetną formą odkrywania świata. Kilka ruchów widelcem wystarczy, by zerknął na nią śliczny miś









zestaw naczyń plastikowych "Wesołe zwierzątka" - Canpol Babies
kubek treningowy "Wesołe zwierzątka" - Canpol Babies



środa, 4 marca 2015

1% podatku

Czasami się wściekam, złoszczę i gniewam na siły wyższe, które pozwalają, by paskudne choroby atakowały niewinne dzieciaczki i na nasze Państwo, które nie jest wstanie pomóc w ich leczeniu.
Niemal codziennie stykam się z prośbami o pomoc w finansowaniu leczenia małych pociech i jest mi tak strasznie przykro, że nie jestem wstanie wesprzeć tych wszystkich cierpiących rodziców.  

Kilka dni temu dowiedziałam się o małej dziewczynce, która mając zaledwie cztery miesiące musi zmagać się z paskudnym, złośliwym nowotworem. U delikatnej Mai stwierdzono siatkówczaka obuocznego, który spowodował, że malutka straciła lewe oczko. Rodzice i specjaliści walczą, by złośliwy gen nie pozbawił Mai drugiego oka - niestety ta walka kosztuje. 

Mój zawód wiąże się z patrzeniem i postrzeganiem, dlatego postanowiłam, że mój 1% podatku powędruje do tej małej dziewczynki, z nadzieją, że kiedyś będzie mogła obserwować świat jak ja. Może nawet zostanie fotografem ...


wtorek, 3 marca 2015

Zdrowie jest najważniejsze

Zdrowie jest najważniejsze... zawsze się o tym przekonuję, gdy ktoś bliski je traci. 

Miniony tydzień spędziłam z moją córeczką w szpitalu zakaźnym, gdyż dopadły ją paskudne rotawirusy. Chorobę zwalczyłyśmy w towarzystwie Helenki kuzyna Tymoteusza i cioci Asi, którzy wraz z nami utknęli na kilka dni w zamkniętej szpitalnej sali. 

Nasza czwórka miała to szczęście, że zdrowa i szczęśliwa mogła wrócić do domów.