poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Kąty Rybackie

Gdy byłam małą dziewczynką chorowałam co jakiś czas na zapalenie płuc. Pewnej zimy wysłano mnie wraz z moją mamą do nadmorskiego sanatorium. Pamiętam z tego wyjazdu niewiele: miałam czerwoną kurtkę, w której było mi zimno, oglądałam Smerfy w sali telewizyjnej, chodziłam długimi korytarzami na inhalacje i oglądałam malowniczo pozostawione łodzie rybackie na plaży. Miejscowości nie pamiętam lecz urok widoku kutrów na piasku pozostał w wyobraźni. W Kątach Rybackich odnalazłam ciche wspomnienia.
















7 komentarzy:

  1. Ale pìękne zdjęcia Natalio. Z utęsknieniem spoglądałam na bloga.Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tu zaglądasz Kasiu :-) a jak minął Wasz pobyt nad morzem :-)?

      Usuń
    2. Oj i to bardzo często zaglądam ��.Jestesmy w Rewalu do jutra i super wypoczywamy. Pozdrawiam.K.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię takie widoki, a w szczególności uwiecznione Twoim okiem ;) pozdrawiam A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale wakacyjnie i urokliwie :) i latawiec piękny :) ściskam!!! m.

    OdpowiedzUsuń