Lowel, muchomol, kołdla ... w taki sposób mówiłam mając pięć latek. Na szczęście rodzice powędrowali ze mną do logopedy i po pół roku pracy z Panią lowelek stał się rowerkiem, muchomol muchomorkiem, a kołdla kołdrą.
Kilka dni temu wspomnienia po zabawnych wierszykach i ćwiczeniach powróciły na skutek wizyty w gabinecie Marty - zawodowego logopedy pełnego zamiłowania do swojej pracy.
Na zdjęciach: Dzielna Agatka
Nice!!!
OdpowiedzUsuńPrzedszkolaki z Natalkowej paki :)
OdpowiedzUsuń