Zdrowie jest najważniejsze... zawsze się o tym przekonuję, gdy ktoś bliski je traci.
Miniony tydzień spędziłam z moją córeczką w szpitalu zakaźnym, gdyż dopadły ją paskudne rotawirusy. Chorobę zwalczyłyśmy w towarzystwie Helenki kuzyna Tymoteusza i cioci Asi, którzy wraz z nami utknęli na kilka dni w zamkniętej szpitalnej sali.
Nasza czwórka miała to szczęście, że zdrowa i szczęśliwa mogła wrócić do domów.
Mnie też dopadła choroba niestety :(
OdpowiedzUsuńolivee-blog.blogspot.com
Przykro mi ...ponoć jest mała epidemia :-( Zdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńPaskudnie, dobrze,że już jesteście po 😊 zdrowia!
OdpowiedzUsuńPaskudnie, dobrze,że już jesteście po 😊 zdrowia!
OdpowiedzUsuńOj tak :-) W domku najlepiej :-)
Usuń