Miałam dzisiaj olbrzymią przyjemność kosztować najzacniejszej pomidorówki na świecie produkcji mamy mej Przyjaciółki - Magdy.
Nieraz będąc w gościnie u Magdy, mama jej rozpieszczała nasze podniebienia różnymi smakołykami: ciastami, babeczkami z owocami, wafelkami z masą orzechową, tortami. Zawsze te niesamowite smaki były podawane z najpiękniejszym uśmiechem na twarzy. Przyznam, że ja i mój brzuszek byliśmy bardzo uradowani. Pyszności! Dodatkowo, Magda przy każdej wizycie robiła mi gigantyczny kubek rozkosznej kawy z mlekiem. Kubek z czasem został nazwany "kubkiem Natalki".
Dziękuje Wam Kochane Istotki dwie ( nie tylko za te pyszności ;-).
A najlepsze jest to, że gdy zakończę pisanie tego postu będę mogła ...
Wygląda bardzo apetycznie, pewnie za sprawą umiejętności kulinarnych mamy Magdy i Twojego zmysłu artystycznego :)!! Dużo masz tej zupy?? A.
OdpowiedzUsuńHehe wszystko zjadłam:-)
OdpowiedzUsuńU mnie pomidorówka za długo leżeć
nie może:-)Pozdrawiam ciepło!!!
Drogie A, przypomniałeś mi tym postem, o pewnej pysznej ogórkowej;-)
OdpowiedzUsuńpomidorówka - szczęściara, że znalazła się na Natalkowym blogu! i ja szczęściara, że mam się nią z Kim dzielić! :)
OdpowiedzUsuńA Mama uradowana postem tak, że.. a z resztą - sama widziałaś ;) m.
:-)
OdpowiedzUsuń